sobota, 17 sierpnia 2013

Bardzo smutne ogłoszenie parafialne!

                                                       Kochane czytelniczki! 


Z przykrością zawiadamiam, że chwilowo jestem zmuszona zawiesić Obsesję, głównie przez wzgląd na brak weny i miłości do tego opowiadania.
Zazwyczaj, nie wykazuję się słomianym zapałem i raz zaczęte opowiadanie udaje mi się skończyć z lepszym lub gorszym skutkiem.
Po zakończeniu Kuba, sam meczu nie wygrasz- odczułam potrzebę zmiany głównego bohatera i wybór jak same wiecie padł na Łukasza Piszczka. Szanuję tego zawodnika i zaraz po Kubie, jest to mój Borussiowy jak i reprezentacyjny ulubieniec. Jęczałam Martinie, która zawsze wspiera mnie w kwestii braku weny, lub braku czasu, oraz we wszelakich objawach ogólnego zniechęcenia. W tej chwili pisanie Obsesji, idzie mi jak krew z nosa i chociaż mam dość wyraźny zarys fabularny, to jakoś nie mogę przez to wszystko przebrnąć. Uznałam, że powinnam zawiesić bloga na jakiś czas, powiedzmy miesiąc a potem zadecydować czy chcę go kontynuować czy nie. Nie może tak być, że przed każdym rozdziałem wolałabym sobie walnąć młotkiem w głowę niż usiąść do pisania.
Przepraszam Was, bo wiem że opowiadania z BVB są waszymi faworytami, ku mojej radości bo bardzo lubię ten klub i zawodników. (No może oprócz RL9 ^^). 

W tym momencie jestem całym sercem za Ensueno, gdyż do tego opowiadania poczułam coś magicznego, tak wielkiego jak moje pierwsze opko o Kubie.
Mam jednak mały promyk nadziei, dla tych które z jakiś względów nie lubią czytać o Ikerze i Realowcach.
Od dłuższego czasu, majaczył mi w podświadomości pomysł na opowiadanie z...KUBĄ! Tak, tym samym starym i kochanym Kubulkiem.
Opowiadanie lekkie i zabarwione humorem, ale nie wyzbyte miłosnych labiryntów i melodramatów :D W końcu w każdym moim opowiadaniu, jakiś melodramat musi być. 

Mam nadzieję, że jednak mi wybaczycie i zajrzycie. Póki co nie mam jeszcze szablonu, kochana Martina obiecała coś mi sklecić, są jednak bohaterowie. 

Zapraszam Was serdecznie na Tres metros sobre en cielo - nie sugerujcie się hiszpańskim filmem.
Moje metry nie będą miały z nim nic wspólnego, oprócz tytułu który szalenie mi się podoba. Zobaczcie sobie bohaterów a ja obiecuję, że na dniach poinformuję chętnych o prologu.
                                                                                   Pozdrawiam serdecznie Fiolka :*

6 komentarzy:

  1. Kurcze! Świetnie się zaczyna a tu "tymczasowe zawieszenie bloga". Moim ulubionym zawodnikiem jest właśnie Piszczu (a po nim Kubulek <3) i z przyjemnością czytam o nim opowiadania, więc proszę pisz dalej! Błagam!
    Co do nowego bloga o Kubie to czekam z niecierpliwością na rozdział pierwszy.
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że zawieszasz bloga, bo bardzo mi się spodobał ;) Ale nowy blog o Kubie rekompensuje tą smutną wiadomość :D

    OdpowiedzUsuń
  3. w takim razie będę czekać :D
    do następnego ! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Niszczysz moje życie tą wiadomością. Ja tu wskakuję co dziennie by zobaczyć co o tu o Piszczuniu wysmarowałaś, a ty bloga zawieszasz? Chce mi sie wyć.
    Rzeczywiście, jeżeli chodzi o twój pierwszy blog o Kubie, to był on wyjątkowy. Bez ujmy na honorze dla Kuba sam meczu nie wygrasz, Bez Ciebię było hiciorem.
    Wpadam na tres metros (a brazylijski film bardzo mi się podobał :D), i zobaczę co tam wypiszesz.
    Pzodrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że postanowiłaś zawiesić tego bloga, bo zapowiadał się on świetnie, ale rozumiem Cię. Ja sama też byłam zmuszona do takiej sytuacji - a skłaniają nas do tego różne powody. Mam jednak głęboką nadzieję, że szybko powrócisz z nowościami tutaj. ;]
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Strasznie, strasznie mi smutno z tego powodu. Ponieważ ten blog bardzo mnie wciągnął i uwielbiam losy Łukasza i Zosi. No, cóż będę czekała. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz zamiar napisać "Fajny blog zapraszam do mnie" to oszczędź sobie czasu i stukania w klawiaturę.
Do reklamowania swojej twórczości służy zakładka SPAM!