niedziela, 10 listopada 2013

Rozdział 9

 


    Zośce w końcu udało się wypchnąć Łukasza na rehabilitację a sama pojechała do domu. Chciała zostawić materiały i wytyczne przyjęcia zaręczynowego Anny Braun a potem wpaść pogawędzić z Agatą.
Plany pokrzyżowała jej Dominika, która wróciła wcześniej z targów ślubnych a jej mina nie wskazywała na nic dobrego.
    - Coś się stało Mika?- młodsza siostra przysiadła obok blondynki.
Dominika spojrzała na nią zapłakanym spojrzeniem.
    - Mój najlepszy przyjaciel z liceum zginął w wypadku samochodowym z żoną. Osierocił córkę. - powiedziała smutna. - Jutro ma odbyć się pogrzeb.
    - Jezus Maria.- Zośka wydała okrzyk przerażenia. - Mam polecieć z tobą?
    - Nie ma takiej potrzeby, skarbie. Mamy kupę roboty a przecież nie możemy zostawić wszystkiego na głowie Agaty. Zaraz mam taksówkę. Zadzwonię po wylądowaniu, dobrze?- Dominika ucałowała Zosię w policzek a ta przytuliła się do niej mocno.
    Chciała powiedzieć siostrze, że z Łukaszem to całkowicie na poważnie i że jest przekonana o tym co do niego czuje, ale taka chwila nie była odpowiednia. Sama miała w pamięci śmierć Kenii i gorycz jaką odczuła po jej stracie.
    Nie chciała się licytować, ale utrata przyjaciółki była też w pewnym stopniu utratą pewnej części jej osobowości. Nigdy nie była mściwa, ale przyrzekła sobie, że Lewandowski zapłaci za każdą wylaną przez Kenię łzę a jej śmierć odpokutuje swoim cierpieniem.
    Zemsta była obsesją Zosi i z każdym dniem utwierdzała się w swoim postanowieniu. Łukasz był jedną z niewielu osób w jej życiu, dla której nie chciała całkowicie zgorzknieć i dzięki któremu podniosła się z kolan.
    Dominika pojechała na lotnisko tymczasem Zosia poszła porozmawiać z Agatą. Kuba był jeszcze na wieczornym treningu a mała spała w swoim pokoju. Agata siedziała w salonie przeglądając magazyny ślubne.
    - Planujesz powtórny ślub?- Kochmańska puściła jej oczko.
    - Kuba ma swoje wady, ale nauczyłam się żyć z jego wybuchowością i jojczeniem. Powiedz mi co z tą suczą Braun?
Zośka klapnęła na kanapę koło przyjaciółki.
    - Miałaś rację. Ta laska jest nastawiona na zaliczanie facetów i nie patrzy na to czy ktoś ma obrączkę, albo jest w związku. Miłym dodatkiem jest gruby portfel. Dzisiaj próbowała zgwałcić wzrokiem Łukasza.
    - Znowu się do niego przystawiała?- zdziwiła się Błaszczykowska.- Myślałam, że od dawna dała sobie z nim spokój. Łukasz dał jej jasno do zrozumienia, że nie interesuje go ten typ znajomości.
    - Była w szoku, bo przy niej powiedziałam, że Piszczu jest moim narzeczonym.- wypaliła Zośka.
Agata zaczęła się głośno śmiać, kopnęła przy tym stolik do kawy z którego z głośnym hukiem zleciała szklanka a jej zawartość rozlała się na kremowym dywanie.
    - Poważnie?!- Błaszczykowska wykrzyknęła w sprincie do kuchni.
Zaraz wróciła ze ścierką a z jej oczu nadal leciały łzy. - Jaką miała minę?
    - Jakby kot naszczał jej na Louis'a Vuittona. - parsknęła Zośka.
    - No, no koleżanko większa część żon Borussen powinna postawić ci drinka i ja jako jedna z nich mam zamiar zrobić ci Blue Dragon. - Błaszczykowska podeszła do parku wyciągając z niego Blue Curacao, wódkę i szklanki do drinków.
Szybko przyrządziła drinki.
    - Zdrówko.- stuknęły się szklankami.

    Tymczasem Piszczu i Kuba po treningu udali się na zasłużone piwko.
Wybrali bar w samym sercu Dortmundu, gdzie bardzo często chadzali na męskie wieczory. Łukasz był dzisiaj w wyśmienitym humorze z czego Kuba niemiłosiernie kpił.
    - Wzięło cię stary. - zarechotał prawie wylewając bursztynowy płyn.
    - No i czego ci się ta micha cieszy?- zapytał Piszczu. - Sam wyglądałeś jak przypał, kiedy Agata zgodziła się za ciebie wyjść. I jeszcze ci przypomnę jak obcałowałeś babcię Hummelsa, kiedy dowiedziałeś się, że będziesz miał córkę.
    - Pffff.- burknął Kuba.- Powiedziałem jej tylko, że będę ojcem.
    - Mam zadzwonić do Reusa, żeby mi przesłał to niezapomniane nagranie?
    - Dobra. Wygrałeś! - Kuba uniósł ręce w geście poddania się. - Nie chciałeś dzisiejszego wieczoru spędzić z Zosią?
    - Zosia spędza ten wieczór z twoją małżonką.
    - Oho... Znowu będę musiał Agatkę wnosić do sypialni? Ostatnio tak zaimprezowała u Dominiki, że nie mogła trafić kluczem w dziurę od zamka.
    - A mało razy ona musiała cię odwozić z imprez u Reusa?
    - To moja żona.- zaperzył się Błaszczykowski.
    - A ty jesteś jej mężem. - odpowiedział mu Piszczek. - Zmieńmy temat. Wiesz, kto wrócił do Dortmundu?
    - Kto? Goetze?
    - Taaaa bardzo śmieszne. Zara Braun.
    - A czego tutaj szuka?- zapytał Kuba.
    - Pewnie przygód, dzisiaj próbowała coś do mnie, ale Zośka powiedziała jej, że jest moją narzeczoną.
Błaszczykowski prawie popluł się piwem.
    - Poważnie? I co Zara na to?
    - Miała minę, jakby poczuła coś nieświeżego. Ale stary, chcę ci powiedzieć, że ona chyba coś kombinuje i bardzo mi się to nie podoba. - Łukasz upił łyk piwa.
    W tym momencie w lokalu pojawił się Lewandowski, cały zarumieniony i radosny jak skowronek. Wypatrzył wzrokiem Kubę i Piszczka a potem bez ceregieli dosiadł się do nich.
    - Siema turkaweczki. - zaczął śmiać się ze swojego kretyńskiego żarciku.
    - Zgubiłeś tu coś Lewusku? Może złota piłka ci się pod stołem zapodziała?- zakpił Piszczek.
    Lewy poczerwieniał ze złości. Piszczek ostatnio działał mu na nerwy dużo bardziej niż ktoś inny.
Nigdy nie potrafił mu wybaczyć, że wciął się w męską przyjaźń jaka rodziła się między nim a Kubą.
    Kuba był charyzmatyczny i wielu kibiców uwielbiało go za to i mógłby sobie przy nim podbudować nadszarpnięty  przez menadżerów wizerunek.
Gdy Łukasz udał się na stronę, Lewy przysiadł się bliżej Kuby, żeby porozmawiać z nim o jego najnowszym romansie.
    - Kuba, mógłbyś powiedzieć Ance, że byłem dzisiaj z tobą?- zapytał z nadzieją.
    - Mam kryć cię przed Anką? - Kuba odpowiedział pytaniem.
    - Od razu kryć, masz powiedzieć prawdę! Przecież jesteśmy razem!
    - Przyszedłeś przed kwadransem. Nie wiem co robiłeś przez ostatnie trzy godziny. - Błaszczykowski spojrzał na zegarek.
    - No domyśl się.- Lewy zrobił konspiracyjną minę.
Kuba miał ochotę wyrżnąć mu w ten bezczelny pysk. Nigdy nie był zwolennikiem zdrad i zatajania prawdy, jakkolwiek byłaby ona brutalna. Jeśli Robert nie ma na tyle odwagi, żeby przyznać się przed Anką, że nie zadowala go seksualnie to jego problem.
    - Nie mam zamiaru cię kryć.- Kuba był stanowczy. - Twoja sprawa, co robisz po treningach. Jesteś pełnoletni i masz mózg, ale jak widać myślisz tylko ch***m.
   - Ej no! - zająkał się Lewy.- Ostatnio mi obiecałeś współpracę!
   - Ja ci coś obiecywałem?! Pierwsze słyszę! Raz mogłem powiedzieć, zresztą zgodnie z prawdą, że jesteś u mnie. Teraz nie mam zamiaru być twoją przykrywką. Powiedz Ance, że ją zdradzasz albo sam ciąg tę maskaradę. A teraz wybacz, idę na stronę.- powiedziawszy to zostawił Lewego samego z jego problemem.

______________________________________________________________

Witajcie!
Po miesięcznej przerwie w końcu znalazłam czas, żeby napisać  rozdział.
Zostawiam Was sam na sam z bromansem Kuby i Piszcza. 

Życzę miłego czytania! 
                                                               Pozdrawiam Fiolka :)

12 komentarzy:

  1. No nareszcie! Czekałam na nowy rozdzialik i czekałam i czekałam!!! I jest!!! Lewy jest głupia menda, ale Kubulek i Piszczulek są boscy, jak zwykle. A już tekst Piszcza do Lewego o Złotej Piłce to mistrzostwo :D:D:D:D:D:D:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  2. naaaaaaaareszcie!!! wchodzę codziennie i sprawdzam a tu dzisiaj taka miła niespodzianka :D skąd ty bierzesz takie teksty dziewczyno??? jesteś GENIALNA !!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie no nie cierpię Lewandowskiego.
    On jest po prostu bezczelny. Przychodzi do Kuby i tak jakby nic się nie stało prosi go o alibi. Bardzo dobrze że Błaszczu odmówił. Powinien jeszcze polecieć do Anki i wszystko jej wyśpiewać.
    Zośka jest genialna, normalnie ona sprowadza Agatę na złą drogę. Znowu ją upiła ;-)
    Filmik jak Kubuś przeżywa romantyczne chwile z babcią Hummelsa podbił moje serce. Nie no ale w pełni go rozumiem. Wiadomość o dziecku to jedna z piękniejszych jakie można otrzymać.
    Teks Piszcza o Złotej Piłce mnie rozpierdzielił. Uwielbiam cię Fiolka.
    Nie każ na siebie znowu tak długo czekać.
    POZDRAWIAM
    WINIAROWA♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Piszczkowi się żart wyostrzył i muszę przyznać, że roześmiała się do łez przy fragmencie o złotej piłce. Natomiast Kuba miał prawo odmówić krycia, jednak nie powinien się wtrącać, wszystko w końcu wyjdzie na jaw, Lewy musi po części zapłacić za to, co się stało z Kenią.
    A wtedy już nikt mu tego nie podaruje, to będzie jego koniec.
    Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. jeśli Lewy ma zamiar dalej zdradzać Ankę to nich lepiej z nią zerwie bo rani ją i sam siebie oszukuje...
    ale Łukasz zgasił Roberta :P
    super rozdział, czekam na następny i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Lewy jest beznadziejny!! nie dość, ze zdradza tak wspaniałą kobietę jak Ania to jeszcze prosi Kubę o pomoc ;//
    jak zwykle świetny rozdział :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest!! Kolejny rozdział :D...Jak zwykle Lewy wkurzył mnie samym faktem, że w ogóle wszedł do tego baru -,-. Ale nasz Piszczu go zgasił hahaha :D Tekst Piszcza war Mistrza ^^. Kuba postąpił jak prawdziwy facet i nie pomoże tej mendzie kryć się przed Anką.
    Czekam na następny ;* I życzę weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja chcę zobaczyć Kubę całującego babcię Hummelsa!!!
    A Lewy to już naprawdę przesadza. Przecież oni się właściwie nawet nie kumplują. Bezczelny po prostu jest i tyle. No. A jednak jak sobie myślę o tym, że Zosia chce się zemścić to wcale nie jestem taka zadowolona. Bo zemsta zniszczy nie tylko Lewego, ale też ją.

    OdpowiedzUsuń
  9. No cóż, standardowo muszę poruszyć sprawę dupka Lewandowskiego. Mam nadzieję, że prawda wyjdzie na jaw i Anka kopnie go w dupę z półobrotu, należy mu się to od samego początku. Martwi mnie trochę rozumowanie Zosi, niby zemsta lepiej smakuje na zimno, ale zazwyczaj ona niszczy od środka.
    Czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  10. Współczuję Dominice. Mam nadzieję, że się podniesie po stracie przyjaciela. Uwielbiam Agatę :D Jest taką fajną babką i dobrym materiałem na kumpelę. Jestem ciekawa zemsty Zośki na Lewandowskim. Ciekawe co zrobi. Chyba, że nie zrobi nic. Haha uwielbiam bromance Błaszczu+ Piszczu :D Haha nieźle się dziewczyny bawią z tego, co opowiadają faceci – i dobrze, bo im się też coś od życia należy. Siema truskaweczki – wypowiedziane z ust Lewego do Kuby i Łukasza, omal nie zwaliło mnie z krzesła. Brawo Kuba – dobrze, że nie wszedł w te konszachty z Lewym. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda że Kuba mu nie wyrżnął. To już jest bezczelne. Jak może go prosić, żeby go znowu krył? Że jest niewyżyty to jego problem.
    A Kuba jakby dalej to ukrywał, mógłby mieć problemy. Można się domyślać.
    Złota Piłka pod stołem... Mówiłam że Piszczek jest niesamowity? Cóż, powtarzam się.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Robert jest idiotą... Mam jednak nadzieję, że zemsta Zośki nie wpłynie na jej związek z Łukaszem...

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz zamiar napisać "Fajny blog zapraszam do mnie" to oszczędź sobie czasu i stukania w klawiaturę.
Do reklamowania swojej twórczości służy zakładka SPAM!